Rozpoczynałem swoją karierę od projektów, które harmonijnie łączyły elementy fizyczne produktu, oprogramowanie, jakość i ergonomię. Była to niezwykle fascynująca praca, a możliwość dostępu do najnowszych modeli telefonów komórkowych była dodatkowym atutem. To były czasy, gdy prym na rynku wiodły takie marki jak Nokia, Sony-Ericsson czy Siemens Mobile (później BenQ-Siemens). Praca w takim środowisku pozwalała na pełne wykorzystanie kreatywności i umiejętności technicznych, a także na zrozumienie, jak różne aspekty produktu wpływają na jego odbiór przez użytkownika.
Z czasem przeszedłem do organizacji, które nie stawiały przede mną wyzwań związanych z integracją całego spektrum działań. Skupiały się jedynie na dostarczaniu jakościowego kodu w dedykowanych aplikacjach. Był to okres, w którym zagraniczne firmy często otwierały w Polsce swoje centra R&D. Choć praca nad kodem była satysfakcjonująca, brakowało mi holistycznego podejścia do produktu i bliskiej współpracy z innymi działami. Projekty stały się bardziej jednowymiarowe, a moja rola została ograniczona do wąskiego zakresu obowiązków.
Niestety, wiele z tych organizacji przekształciło się później w centra outsourcingu kompetencji informatycznych. Projekty zaczęły sprowadzać się do prostego rachunku: ile osób na jaki czas jest potrzebnych, by dowieźć projekt. Taki model biznesowy, przypominający handel zasobami ludzkimi, nie sprzyjał rozwojowi ani innowacji. Firmy skupiające się na wynajmie pracowników i sprzedaży godzin często tracą na znaczeniu w oczach klientów, nie oferując im realnej wartości dodanej. Pracownicy stają się jedynie zasobami do wynajęcia, a ich potencjał i wiedza nie są w pełni wykorzystywane.
Do dziś wiele firm w Polsce, tzw. software house’ów (swoją drogą, nazwa niespotykana za granicą), opiera lwią część swojego biznesu na handlu godzinami i outsourcingu pracowniczym. Jest to model ograniczający rozwój biznesu, ponieważ nie buduje długoterminowych relacji z klientami ani nie pozwala na pełne wykorzystanie potencjału organizacji. W takich firmach brakuje kultury innowacji i zaangażowania w sukces klienta, co w dłuższej perspektywie może prowadzić do stagnacji i utraty konkurencyjności.
Obecnie klienci potrzebują współpracować z firmami technologicznymi jako partnerami doradczymi, którzy doskonale rozumieją ich domenę działania. Oczekują zaangażowania i odpowiedzialności ze strony partnera, który pomoże im osiągać cele biznesowe. W modelu outsourcingowym dostawca nie bierze na siebie pełnej odpowiedzialności za sukces projektu, przez co nie jest postrzegany jako strategiczny partner. W efekcie, podczas cięcia kosztów, takie firmy często wypadają z równania. Zjawisko to było szczególnie widoczne podczas pandemii COVID-19, a rynek wynajmu pracowniczego do dziś nie wrócił do dawnej formy.
Przekształcenie organizacji z modelu wynajmu na organizację projektową to proces zmiany, który wymaga czasu i odpowiedniej strategii. Organizacja projektowa to przede wszystkim kompetencje zarządzania projektem oraz komunikacji z odbiorcami produktu czy projektu cyfrowego. W takim modelu po stronie software house’u pozostaje więcej odpowiedzialności, a przychód z projektu jest liczony w inny sposób. To jest miejsce docelowe, do którego chcesz dojść.
Jedną z efektywnych strategii jest rozpoczęcie od edukacji zespołu w zakresie obsługi klienta w dziale serwisowym, gdzie kluczowe jest dbanie o sukces klienta na projektach powdrożeniowych. Wprowadzenie elementów takich jak umowy SLA, lepsza organizacja pracy oraz zapewnienie dostępności kluczowych kompetencji pozwala na przejęcie większej odpowiedzialności za klienta i budowanie z nim trwałych relacji. Dzięki temu zespół uczy się, jak ważne jest zrozumienie potrzeb klienta i proaktywne działanie w celu ich zaspokojenia.
Takie podejście przenosi pewne ryzyko na organizację, ale jednocześnie zwiększa jej znaczenie w oczach klienta jako strategicznego partnera. Klient może wtedy skupić się na swojej działalności, mając pewność, że techniczne aspekty nie zawiodą. Partner technologiczny staje się nie tylko dostawcą usług, ale również doradcą i wsparciem w realizacji celów biznesowych klienta.
Ważne jest również inwestowanie w rozwój kompetencji pracowników w zakresie zarządzania projektami i komunikacji z klientem. Szkolenia, warsztaty i coaching mogą pomóc zespołowi w nabyciu niezbędnych umiejętności. W miarę jak organizacja staje się bardziej dojrzała w zarządzaniu projektami, może stopniowo zwiększać zakres odpowiedzialności i przechodzić do realizacji coraz bardziej złożonych projektów.
Przejście na model projektowy wiąże się także z przedefiniowaniem sposobu mierzenia sukcesu. Zamiast koncentrować się na liczbie godzin sprzedanych klientowi, organizacja zaczyna oceniać swoje osiągnięcia przez pryzmat dostarczonych rozwiązań i satysfakcji klienta. Taki shift w mentalności pozwala na lepsze zrozumienie wartości, jaką firma wnosi do biznesu klienta, co z kolei przekłada się na długoterminowe partnerstwo.
Kolejnym krokiem jest wdrożenie odpowiednich narzędzi i procesów, które wspierają zarządzanie projektami. Może to obejmować systemy do zarządzania zadaniami, narzędzia komunikacyjne czy platformy do współpracy zespołowej. Dzięki temu praca staje się bardziej przejrzysta i efektywna, a zespół może lepiej reagować na zmieniające się potrzeby klienta.
Nie można zapominać o kulturze organizacyjnej, która powinna wspierać innowacyjność, współpracę i ciągłe doskonalenie. Zachęcanie pracowników do dzielenia się wiedzą, wspólnego rozwiązywania problemów i poszukiwania nowych rozwiązań przyczynia się do zwiększenia wartości oferowanej klientom.
Konsultowałem firmy w obu tych obszarach i zdecydowanie polecam przejście przez proces zmiany z modelu opartego tylko na wynajmie do podejścia projektowego. Oczywiście, jest to proces, który należy realizować stopniowo, obserwując, jak lejek przychodów z wynajmu przechodzi w przychody projektowe. Ważne jest, aby monitorować wyniki i dostosowywać strategię w zależności od potrzeb rynku i feedbacku od klientów.
Podsumowując, przejście od modelu wynajmu do organizacji projektowej to krok w kierunku większej innowacyjności, zaangażowania i odpowiedzialności. To szansa na zbudowanie trwałych relacji z klientami i wyróżnienie się na rynku. W dzisiejszym dynamicznym środowisku biznesowym takie podejście może być kluczem do sukcesu i dalszego rozwoju.